Moje doświadczenia w pracy z dziećmi niesłyszącymi. Co robię, aby zmniejszyć negatywne przeżycia dzieci i rodziców związane z koniecznością pozostawienia dziecka w Ośrodku.
Jestem nauczycielką z 22 letnim stażem pracy. Obecnie pracuję w oddziale przedszkolnym z 6 letnimi dziećmi niesłyszącymi. Najtrudniejszym okresem jest dla mnie zawsze początek roku szkolnego, kiedy do przedszkola przybywają nowe dzieci. Ponieważ większość z nich mieszka w miejscowościach znacznie oddalonych od Ośrodka, w którym mieści się przedszkole, muszą one od poniedziałku do piątku przebywać w internacie. Dzieciom niesłyszącym, pozbawionym możliwości komunikowania się nie sposób wytłumaczyć, że mama niedługo przyjedzie. Brak słuchu sprawia, że nie rozumieją one rozgrywających się zdarzeń, co wzmaga u nich poczucie zagrożenia. Tak małe dzieci nie potrafią sobie poradzić z tą trudną sytuacją, jaką jest rozstanie z rodzicami, natomiast rodzice przeżywają nie mniej negatywne emocje mając świadomość pozostawienia dziecka na kilka dni w nieznanym miejscu, wśród obcych osób. Zdając sobie sprawę z negatywnych przeżyć, jakie towarzyszą rodzicom i dzieciom staram się, aby rozstanie z domem rodzinnym było dla nich, jak najmniej przykre. Pierwszym krokiem mającym na celu przygotowanie rodziców do pobytu ich dzieci w placówce są organizowane corocznie, przez nasz Ośrodek, Dni Otwarte. Zaproszeni wraz z dziećmi rodzice zapoznają się wówczas z ofertą edukacyjną przedszkola, oglądają pomieszczenia i ich wyposażenie. Dowiadują się o możliwości dalszego kształcenia dzieci w tym właśnie Ośrodku. Niejednokrotnie już wtedy rodzice stwierdzają, że ta placówka odpowiada ich oczekiwaniom. To nastawienie sprawia, że przekonani o słuszności swojej decyzji, łatwiej pozostawiają dziecko w internacie. Dzieci, które przybyły wraz z rodzicami, mają wówczas możliwość zajęcia się zabawą korzystając z zabawek zgromadzonych w przedszkolu, co z reguły czynią czując się bezpiecznie w towarzystwie rodziców. Niejednokrotnie już wtedy dochodzi do przełamania lęku i niepewności wobec pracowników przedszkola. Dzieci zainteresowane zabawą nie reagują na widok wychodzącej na chwilę z sali mamy, pozostając z nauczycielką lub opiekunką. Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego, mając na celu zmniejszenie negatywnych przeżyć rodziców i dzieci, zachęcam rodziców, aby przebywali z dzieckiem w przedszkolu, jak najdłużej. Tak więc dziecko wraz mamą lub tatą zwiedza wszystkie pomieszczenia, z których będzie korzystało. W sypialni samo wybiera łóżeczko, które najbardziej mu się podoba, natomiast w szatni i umywalni, szafkę z najładniejszym znaczkiem rozpoznawczym. Rodzice mają możliwość obserwowania zajęć prowadzonych w przedszkolu oraz uczestniczenia we wszystkich sytuacjach organizowanych w trakcie pobytu w nim dziecka (spożywanie posiłków, korzystanie z toalety, pobyt na sali gimnastycznej itp.) Jest to potrzebne obu stronom i rodzicom i dzieciom, ponieważ rodzic ma możliwość upewnienia się, że wszystko jest tak jak powinno, a dziecko czuje się bezpiecznie uczestnicząc w nowych, nieznanych sytuacjach, w obecności rodzica. Zachęcam rodziców, aby jeżeli jest taka możliwość, przez pierwsze dni lub tygodnie zabierali dziecko codziennie do domu i przywozili je następnego dnia rano. Jeżeli jest to niemożliwe proponuję, aby pozostawiali dziecko początkowo na jedną, potem na dwie noce i następnego dnia je odbierali. Są dzieci, które chętnie zostają w przedszkolu i te przez pierwsze dwa, trzy tygodnie mogą być odbierane przez rodziców w czwartek a nie w piątek. Jest to decyzja przemyślana, ponieważ nawet dla dziecka, które chętnie zostaje w przedszkolu, rozłąka trzydniowa z rodzicami (wtorek, środa, czwartek) jest zbyt długa. Dzieci już w czwartek zaczynają tęsknić za domem i wówczas, jeżeli nie pojawią się rodzice, trudno jest je zachęcić do ponownego przyjazdu do przedszkola. Odbierając dziecko z przedszkola rodzice informowani są o jego stanie zdrowia, zachowaniu, osiągnięciach lub ewentualnych trudnościach. Te wyczerpujące informacje utwierdzają rodziców w przekonaniu, że ich dziecko znajduje się w centrum zainteresowania pracujących tu nauczycieli i wychowawców. W rozmowach z rodzicami staram się zdobyć, jak najwięcej informacji na temat funkcjonowania dziecka w domu rodzinnym. Dzieci bowiem przychodzą do przedszkola z określonymi umiejętnościami, możliwościami, nawykami wyniesionymi z domu. Ich znajomość pomaga mi zrozumieć, nietypowe zachowania dziecka, jego niechęć lub upór oraz daje możliwość stawiania wymagań na miarę jego możliwości tak, aby mogło odnieść sukces w tym, co robi. Ponadto umożliwia nawiązanie pozytywnych relacji z dzieckiem. Dziecko, aby chętnie przyjeżdżało do przedszkola, musi czuć, że jest dla mnie najważniejsze. Zawsze staram się być blisko dzieci, które mnie w danej chwili potrzebują. Nieraz wystarczy, gdy aprobująco przyglądam się ich poczynaniom, innym razem konieczna jest moja pomoc lub interwencja, a czasem służenie własnym pomysłem: bo przewrócił się, z takim trudem budowany pałac z klocków i trzeba pomóc dziecku go odbudować, bo kolega niechcący uderzył i zapomniał przeprosić, bo trzeba coś wymyślić, aby zbudowana do samego sufitu wieża przestała się przewracać. Takie uczestniczenie w działalności dzieci sprawia, że zaczynają one darzyć mnie zaufaniem. Z doświadczenia wiem, że podjęte działania spełniają oczekiwania rodziców i sprawiają, że stają się oni sprzymierzeńcami nauczycieli i wychowawców. Dla mnie największym sukcesem jest, kiedy widzę w poniedziałek radosne buzie dzieci, jestem świadkiem spokojnego, bez płaczu i żalu, pożegnania z rodzicami oraz kiedy słyszę od rodziców, że dziecko przebywając w sobotę i niedzielę w domu tęskniło za..........przedszkolem.
mgr Longina Burdukiewicz OSW dla Dzieci Niesłyszących w Sławnie
|